14 listopada 2016

Macadelic.

Znowu minęło sporo chwil od ostatniego razu. 
Czasu ciągle za mało. Stresu wciąż za dużo.
Każdego dnia muszę wybierać pomiędzy jednym, a drugim.
Muszę znowu się w to wkręcić tak jak dawniej. Ciężko się skupić, głowa taka pełna #dyskoteka.

Nad życiem panuje, nad sobą nie do końca. To do mnie nie podobne, ale czy za każdym razem musimy spełniać ustalone normy. Mam gdzieś co pomyślą sobie inni, w sumie to zawsze tak miałam.
Brzmi buntowniczo. Nie wiem ile jestem w stanie dziś napisać. Nie potrafię się skupić, tyle się ostatnio dzieje. Zaczynam się w tym wszystkim powoli gubić. 
Zastanawiam się czy kiedykolwiek będzie stabilnie, czy kiedykolwiek coś w moim życiu będzie tak na serio. Póki co mam wrażenie, że wszystko dookoła mnie to pieprzona iluzja. Nic nie jest naprawdę. 
Czas leci, a u mnie wszystko po prostu dzieje się z dnia na dzień. Zawsze miałam jakiś plan, dzisiaj dochodzi do mnie, że wszystko toczy się własnym tempem. Już dawno straciłam kontrolę.
Próbuje przestać się przejmować. Wszystko poddaje dogłębnej analizie. Po co? na cholerę?
Przecież naszym życiem rządzi przeznaczenie, czarna magia i zwykły zbieg okoliczności.
Wszędzie marionetki, a ktoś na górze ma z nas bekę pociągając za sznurki. Tak, jasne Ty kontrolujesz sytuacje :) Słyszę to każdego dnia. Jestem alfą i omegą. Nigdy się nie mylę, zawsze mam racje, zawsze muszę czuć się dobrze. Zero złej formy. Codziennie zajmuję swoją pozycje- na wysokości zadania.
Jestem silna i takie tam. Bzdura. 
Nigdy nie miałam feministycznych zapędów, sram na to Wasze równouprawnienie, chciałyście nosić spodnie to teraz macie- dzięki. 
Wcale mi się to nie podoba. Chciałabym żeby od czasu do czasu ktoś mnie wyręczył. Nie mam wielkich wymagań.  Wystarczy jak od czasu do czasu podjedziesz na myjnie, zrobisz zakupy, wyprowadzisz psa na spacer, włączysz pełną pralkę. 
To naturalne, że każdy potrzebuje wsparcia. Dość skazywania się na samotność. 
Jestem nakręcona jak nigdy. Czas przestać się bać. Nic nie dzieje się bez przyczyny, ten bieg zdarzeń ma sens. 
Ból żołądka minął, powoli żegnam poniedziałek, jutro sądny dzień. Trzymajcie kciuki za cokolwiek, będzie mi lepiej z tą świadomością.


FRENCH

1 komentarz: