19 stycznia 2014

Shame.

Zmarzłam, ale cudownie mi z tym. Paradoks.
Potrzebowałam spaceru. Samochód odszedł do lamusa. Dotleniłam umysł, rozruszałam ciało.
Przez cały przebyty dystans myślałam tylko o Tobie. Nie wiem czy mnie czytasz, z resztą to nieważne. Mam nadzieję, że każdego dnia przechowujesz mnie w głowie, sercu, zmysłach. Nawet kiedy nie widzisz na co dzień, to widzisz moje odbicie w szklanych witrynach wielkomiejskiej dżungli. 
Nikt nie jest w stanie dać nam pewności takiej stuprocentowej, ale ja chcę wierzyć, że Ty zawsze będziesz.
Nie wyobrażam sobie tego inaczej. 
Już raz czułam ten przeraźliwy strach. Nie przewiduje powtórki. Uczę się na błędach. 
Staram się wyciągać wnioski i z kopyta wprowadzam zmiany w codzienność. Tak jestem słabsza, a może tak naprawdę to nigdy nie byłam zimną suką. Życie znieczula, ale któregoś razu coś we mnie pękło. 
Popłynęła lawina emocji skrywanych gdzieś tam w środku. Oczywiście najprawdziwszą, krystaliczną wersje mnie poznają tylko nieliczni. Chcę być dobra dla samej siebie i dla tych, którzy zasługują na moje anielskie oblicze. Tym, którym poznanie go nie jest dane, serdecznie współczuje.

Dobranoc...



...

5 komentarzy:

  1. Poezja skryta miedzy wierszami. Milkkk, co i gdzie studiujesz ??

    OdpowiedzUsuń
  2. cudowny tekst,idealnie pasuje do mojego stanu i sytuacji....

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam!
    Ten blog został nominowany do udziału w Liebster Award. Zapraszam do udzielenia odpowiedzi na pytania zadane przez mnie, a następnie do zadania własnych pytań i nominowania kolejnych osób. Serdecznie pozdrawiam!

    Pytania dostępne pod poniższym linkiem:
    http://pozytywkaa.blogspot.com/2014/01/liebster-awards-3.html

    OdpowiedzUsuń