22 sierpnia 2012

Przemyśleń Tom I.

Właśnie przed sekundą w mojej głowie narodził się mega, spontaniczny pomysł. 
Otóż raz w tygodniu będę publikować tutaj dłuższy wpis w formie felietonu. 
Tematyka będzie rozległa. Będzie o tym co mnie frustruje, zaskakuje, wkurza, rozczula w otaczającym nas świecie :) Jest wiele kwestii, które chciałabym opisać od razu, najszybciej jak się da, ale spokojnie nie wszystko na hura. 

Dzisiaj O Tym Co Mnie Wkurza.
'SWAG'



Gdzie nie spojrzysz wszędzie 'swag' :) Kolejna moda, która przywędrowała do nas z daleka. 
Nie zagłębiam się w szczegóły genezy.
Nie sądzę aby ktoś na tym świecie jeszcze nie wiedział co kryje się za tym terminem.
Dla zasady pokuszę się jednak o wrzucenie wyjaśnienia słówka. Otóż niezawodna wyszukiwarka google słowo 'swag' tłumaczy w następujący sposób.
Samo słowo "swag" z  angielskiego oznacza 'łup' lub 'zdobycz'. Natomiast 'swagger' - oznacza osobę bardzo pewną siebie, o aroganckim zachowaniu i sposobie bycia. 
Nie wiem ile w tym prawdy, ale coś w tym chyba jest. Dla mnie jednak najistotniejsze jest lansowanie kolejnego trendu w masowej kulturze. Po raz kolejny mamy klasyczny przykład tego jak teledyski, artyści, filmy, a przede wszystkim moda wpływa na psychikę człowieka, a w szczególności tego w fazie fizycznego i osobowościowego dojrzewania. 
Jesteśmy podatni na wszystko co lansują środki masowego przekazu, chociaż we współczesnym świecie powinny zmienić nazwę na 'środki masowego rażenia'  :) 
Sama niejednokrotnie łapię się na tym, jak łatwo poddaję się medialnej manipulacji. 
Telewizja, radio, a przede wszystkim Internet ma na nas niesamowity wpływ. 
Wzdychamy do wykreowanego, karykaturalnego świata. Nie potrafimy odróżniać fikcji od prawdy. Przez parę godzin dziennie, z oczami wbitymi w Facebooka, jaramy się linkami, fotami, cytatami, które ktoś właśnie przed sekundą wrzucił na tablicę. Nie wnikamy w szczegóły, w większości jesteśmy wzrokowcami, pochłaniamy obrazy bez opamiętania. 
Nie mogę zdzierżyć tego codziennego wyścigu, w którym głównym celem jest wrzucenie zdjęcia z dzióbkiem i ściśniętym dekoltem. Nagród jest kilka, 'oczywistą oczywistością' są kciuki w górze- akceptowane tylko w dużej ilości. Nagrodą może być również zaczepka od fajnego kolesia :)
Czy naprawdę stać nas na tak niewiele? Czy nasze poważne ambicje odchodzą w zapomnienie? 

Wracając do modnego słowa 'swag' :) Bycie swaggerem nie niesie za sobą tak naprawdę niczego, oprócz wyglądu :)
Drażni mnie ta ciągła wizja stworzenia w naszym kraju Ameryki. 
Musimy być świadomi realiów w jakich żyjemy. Może głodnej Litwy nie ma, ale do Stanów Zjednoczonych to nam jeszcze daleko. Chyba, że Bronek parę razy w tygodniu zajdzie do dobrego solarium :)
To, że B.R.O chcę być jak polski Mac Miller. To, że chłopcy w klipach siedząc na ławce z plecakiem na plecach chcą przenieść nas na Brooklyn. To, że ubierzesz spodnie chino, a stopy odziejesz w vansy nie czyni Cię amerykańskim dzieciakiem :) 
Bardzo nie lubię podróbek :) przeraża mnie armia, wciąż namarzających się klonów. 
Oczywiście stylówka nie jest zła, sama jestem nią zainspirowana. Do swojej garderoby przechwyciłam parę atrybutów swaggera :) 
Pamiętajmy jednak, że fajnie kiedy za ubraniami idzie coś więcej.  
Miło kiedy do tego wszystkiego dodana jest osobowość, dusza, a przede wszystkim serce. 
Przy takim idealnym zestawieniu inwazja klonów nie jest mi straszna :)
Nie podążajmy za modą. Nie zachwalajmy cudzego, póki nie poznamy swojego!
Na naszych podwórkach też może być fajnie, póki co wpis zakończę słowami lokalnego rapera, nie zdradzę jakiego, bo i tak sami do tego dojdziecie :)

,,Na tych podwórkach FullCap i Nike ziomuś 

A gdzie kultura?  
Dziś jest wódka i IP z forum...''

17 komentarzy:

  1. dokładnie, to samo mnie denerwuje. jaranie się USA, mieszanie polskiego z angielskim, a najbardziej to, że większość blogerek, nastolatek, ogółem kobiety (faceci tak nie mają) ciągle siebie kopiują. nagła moda na piercing , czapki i air maxy - choć wcześniej 70% społeczeństwa nazywała je brzydkimi i mało kto w nich chodził. Sama takowe mam, ale na szczęście zdążyłam przed tym całym szałem i bardzo je lubię, bo są wygodne. w sumie irytuje mnie to, ale powoli to olewam i nie zwracam uwagi na innych, niech robią co chcą ;) szkoda tylko, że już prawie nikt nie ma własnego zdania i stylu..

    OdpowiedzUsuń
  2. popieram każde Twoje słowo !

    OdpowiedzUsuń
  3. Czyli co, wkurza Cie sama ty oraz twoj chłopak ? bo patrząc po waszych zdjęciach, wpisach to wy jesteście swagger wanna be.
    Wkurza cię bro ? a jeszcze parę wpisów temu jarałaś się niemiłosiernie nim, a każdy kto napisał negatywny komentarz do tego, został przez ciebie zje*any z góry na dół.
    Hipokryzja pełną gębą w dalszym ciągu u ciebie widzę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeżeli już czytasz moje wpisy to proszę, rób to ze zrozumieniem :)
      Co do B.R.O to był świeży w momencie kiedy odkryłam jego 'twórczość' z czasem jednak mój zachwyt jego osobą po prostu przeminął :)
      Jeżeli masz problem z moją rzekomą 'hipokryzją' to nie rozumiem po co tutaj wbijasz? :)
      Mimo wszystko pozdrawiam.

      Usuń
  4. Sandra,nie jestem hejterem ( czy hejterką ) ale trochę wywołało uśmiech na mojej twarzy to, że osoba promująca jakieś tam trendy jak Ty, pisze o swojej irytacji vansami czy innymi, skoro sama takowe posiadasz na półce obok air maxów :-). Wszyscy byli swagg, teraz jest fala na antyswagg. A może niech każdy pilnuje siebie i nosi po prostu to, co lubi :)? Każdy chce dobrze się czuć i dobrze wyglądać, na tyle na ile potrafi sobie to zapewnić :-). Więc czemu by nie spełnić choć kawałka mini "amerykańskiego snu" :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ''Oczywiście stylówka nie jest zła, sama jestem nią zainspirowana. Do swojej garderoby przechwyciłam parę atrybutów swaggera :)''
      Fajnie kiedy jesteśmy czymś zajarani, zainspirowani tylko wtedy kiedy nie jest to ślepe podążanie za chwilową modą. Broń Bożę nie wstąpiłam do gwardii antyswagg :)

      Usuń
    2. "Broń BożĘ" haha

      Usuń
    3. o i to mi się podoba :) czekam na kolejnego posta :)

      Usuń
  5. Uważam, że to świetny pomysł! Masz szeroki zasób słów i potrafisz to wykorzystać, a więc czekam z niecierpliwością na kolejne felietony. Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. to bardzo madre co napisalas. W sumie to cale lansowanie sie nic "dzieciakom" z podworka nie da. Pozdro Milkk :))

    OdpowiedzUsuń
  7. dokładnie, zgadzam się z tym, co napisałaś. wszyscy w vansach, 'potarganych' szortach z wysokim stanem, wszędzie flagi USA (choć nigdy tam nie byli, to kochają miasto i wiedzą więcej niż mieszkańcy) a co dla mnie najgorsze to to, co lansiarze zrobili z logo Chicago Bulls. nie oglądają NBA, ale mimo to 'wożą się' w fullcapach 'z fajnym bykiem'. nigdy nie rozumiałam mody na klonowanie się. oryginalność i własny styl to dobra dewiza życiowa..
    pozdrawiam, wierna czytelniczka fotobloga oraz blogspota :)

    OdpowiedzUsuń
  8. "Pamiętajmy jednak, że fajnie kiedy za ubraniami idzie coś więcej. Miło kiedy do tego wszystkiego dodana jest osobowość, dusza, a przede wszystkim serce." te słowa wpadly mi najbradziej w glowe i kazda, jka i kazdy powiniem trzymac sie tej definicji :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Szczerze to jestem zaskoczona, ale w pozytywnym sensie.
    Już dawno nie miałam okazji przeczytać dobrego i "trzymającego się kupy" tekstu napisanego przez osobę która ma mniej niż 20. Fajnie że masz pomysł na siebie i w pełni go realizujesz. - m.

    OdpowiedzUsuń
  10. Zwróciłaś uwagę na zjawisko, które powoli staje się problemem. Zauważ, ile osób na tzw. fejsie próbuje na siłę zrobić z siebie kogoś kim nie jest. Razi mnie to, że wielu naszych rówieśników wykorzystuje elementarną znajomość języka angielskiego i afiszuje się z tym na każdym kroku. Komentarze, podpisy do zdjęć - with my bro, I'm proud, You're looking so good, I like this photo - czy nie piękniej brzmią słowa po polsku? Wiele osób na siłę chce stać się właśnie takim amerykańskim dzieckiem, ale w imię czego? Wszechobecny lans doprowadza do utraty przez wielu młodych ludzi polskości, której cząstkę trzeba w sobie zachować. Nie zapominajmy, skąd jesteśmy!
    Cieszę się, że osoba taka jak Ty, podążająca za trendami, widzi skalę tego zjawiska. Mam nadzieję, że nigdy nie zagubisz drogi, jaką podążasz.

    OdpowiedzUsuń
  11. Z tym B.R.O to chyba tak nie do końca jest ;) Bo to ludzie w dużej mierze postrzegają Go jako Polski Mac Miller ;) w sumie nawet jeśli coś tam by było to jest to mały pikuś przy dziewczynach z tymi głupimi flagami ;)to jest dopiero wkurzające.. ;) być Polakiem, a nosić jakąś zagraniczną flagę.. ;)

    OdpowiedzUsuń