12 marca 2011

Jazz Dwa Trzy.


Adam Ostrowski Zajmuję Sporą Miejsca W Mojej Fonotece, W Moich Uszach, W Moim Wszystkim.

I to wiadomo nie od dziś. Jest ze mną od dawna i zapewne zostanie do końca, bo przecież mentora nie można tak po prostu odstawić na półkę.

Dla mnie artysta monumentalny, bo genialny to zdecydowanie za mało- brak mi przymiotników, które byłby wstanie opisać tego gościa.
Jego rap w tak dużej mierze ukształtował moje jestestwo. Złapał mnie za rękę i do tej pory prowadzi mnie przez tą życiową sinusoidę tak ekstremalnie powyginaną.
Nie mogę zrozumieć dlaczego tak wiele jednostek zarzuca Adamowi tzw. wypalenie artystyczne.
Dla mnie jest zupełnie odwrotnie. Z każdą następną płytą widzę jak dojrzewa muzycznie, ale i życiowo. Jeszcze lepsze teksty brzmiące z jeszcze lepszymi bitami.
To istny wirtuoz i bezwzględu na wszystko, na opinię tłumu wciąż będę wznosić to co tworzy na piedestał!
Co do ostatniej płyty podeszłam do niej ze sporym dystansem, ponieważ jeszcze nie zdążyłam przejeść się ,,Złodziejami,, Adam wypuścił nowy projekt.
Nie spieszyłam się z przesłuchaniem, odpaliłam to na trzeźwo. Przesłuchałam od początku do końca- uważnie!
Nie potrzebowałam wiele, już po Introstanie wiedziałam, że Ostrowski wciąż się ,,pali,,
Najlepsze bity, Jazz Dwa Trzy i jeszcze więcej!
Co najciekawsze?
Oczywiście drugi krążek wydane w formie gry. Prze dobry pomysł.
Kto ze mną zagra? Chętnie sprawdziłabym swoją wiedzę jak i ich tych lasek co lansują dupy w dresach :)
A Adamowi życzę kolejnych tak udanych projektów jak ten i jeszcze lepszych. Niech wciąż bierze udział w kształtowaniu mojego człowieczeństwa jak i całej rzeszy młodego pokolenia.

Jak Ci się nie podoba to wysmaruj gębę dżemem i czekaj aż wyschnie!



2 komentarze:

  1. cudo cudo. ja złodziei też zakupiłam, ale nie miałam czasu tego przesłuchać, też lubię delektować się i nie zawracać sobie głowy w czasie odsłuchu jakimiś banałami.

    a za tydzień... a za tydzień o tej porze będę po koncercie promującym Jazz Dwa Trzy :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Na każdym niemal zdjęciu uśmiechnięty :)

    OdpowiedzUsuń