26 grudnia 2013

OFF.

Po świętach. 
Właściwie dla mnie to tak jakby ich w ogóle nie było. Zleciało i tyle. Dużo entuzjazmu przed, a w trakcie wszystko opada, traci swój urok. Poza tym brak śniegu za oknem spotęgował brak doznań. 
Skorzystałam z wolnego. Playlista odświeżona. Dużo nowości. Muzyka ratuje życie, serio. Już kiedyś wspominałam o tym cudownym panaceum na wszystko. Koniec smutków. Bywa tak, że często toczysz walkę z samym sobą. Dotarło do mnie. Jeżeli Ty nie chcesz to puszczam Cię wolno. W tej rozgrywce zwycięstwo odniosły buty, koledzy i przyjaciółki. Kiedyś się ockniesz i dojdziesz do tego co w życiu liczy się tak naprawdę. Nie mam zamiaru nikogo umoralniać, bo wielokrotnie sama postępuje niemoralnie. Muszę nauczyć się funkcjonować na nowo. Potrzebuje wyciszenia i zwyczajnego szczęścia, bo ostatnio czułam się źle. Wiem, że sporo nabroiłam. Chciałam się zreflektować. Chciałam pokazać, że potrafię zapanować nad moją paskudną naturą. Nigdy się nie zmienię. Mogę jedynie spróbować ujarzmić tego łobuza, który we mnie siedzi. Jak chcesz to lataj po znajomych, chlej wódę, naprawiaj relacje i baw się ile wlezie. Puste to bycie.
Każdy wybiera jak chce. Pocieszam się, że karma ponoć wraca, choć nie przesyłam złych życzeń. 
Po długiej nieobecności Duży wygospodarował dla mnie 40 minut. Humor poprawił, fajnie było go zobaczyć. Fajnie, że jest fajny. Pojednałam się z wredną D. Kłócimy się, godzimy i tak nieustannie. Niektóre relacje trwają mimo tego, że kontakt jest niestabilny. Bywają też takie, które się kończą. Telefon milczy, odzywa się raz na jakiś czas z pretensją. Obwinia mnie za wszystko, a sam nie poczuwa się do współodpowiedzialności. Pieprze takie interesy. Płacz OFF, sentymenty OFF, wszystko inne OFF.
Wódka ON! Dzisiaj to ja zaczynam świętować.
Dobry wieczór. Dzień dobry.


So please don’t let go my darling.

6 komentarzy:

  1. Vodka okej,jak najbardziej...ale nie można się w tym zatracić... pozdrawiam serdecznie i wesołych po-świąt :*

    OdpowiedzUsuń
  2. jak ja to rozumiem...

    OdpowiedzUsuń
  3. " Pieprze takie interesy. Płacz OFF, sentymenty OFF, wszystko inne OFF." Moim Życiowym Mottem.!

    OdpowiedzUsuń
  4. Wrócisz jeszcze na fbl?

    OdpowiedzUsuń
  5. Marnym pocieszeniem przy złamanym sercu jest "nie jestes sama", ale nie jesteś, tak bardzo Cię rozumiem.
    Muzyka... ukojenie mojego bólu. Chociaż nie zawsze. Czasem jak masochistka właczam TE kawałki pełne wspomnień. A wtedy jeden wielki szloch, może i oczyszczający ale nadal to szloch. Znajomi, super sprawa dopóki nie wrócę do domu. Wódka wymuszona i chwilowa endorfinka, ale przynajmniej działa. No i telefon, syngnał sms - wielka nadzieja i jeszcze większe rozczarowanie... ale podobno karma wraca, podobno co nas nie zabije to wzmocni, w coś w końcu trzeba wierzyć. Podobno

    OdpowiedzUsuń
  6. kiedy będzie można Ci zadawać pytania?

    OdpowiedzUsuń