Witajcie!
Lato wróciło i mam nadzieję, że nie opuści nas do ostatniego dnia sierpnia.
Miejski upał po ponad tygodniowej przerwie dał nam w kość, ale nie narzekam :)
Stęskniona za słońcem napawałam się duchotą w miejskich autobusach :)
Jak na prawdziwych turystów przystało, za cel naszej wycieczki wybraliśmy Bibliotekę Uniwersytetu Warszawskiego.
Mi na pierwszy rzut oka skojarzyła się z magiczną krainą elfów, albo innych leśno-ogrodowych stworków.
Te wszystkie zielone zakamarki, bujna roślinność, a przede wszystkim architektoniczne dziwadełka wprawiły mnie w bajkowy nastrój.
Ilość zdjęć nie jest powalająca, ale dzisiejszy upał odebrał mi wenę twórczą.
dziecko pierwszy raz bibliotece pewnie było
OdpowiedzUsuńa Ty zamiast pisać anonimowo może byś się ujawnił cwaniaku chociaż i tak domyślam się kim pan jest panie M. ;]
UsuńNo oczywiście, że tak dziecko :)
OdpowiedzUsuń