3 lipca 2011
Emotion.
Niespodziewanie pojawił się w jej życiorysie. Żyli gdzieś obok siebie w tak skrajnie, różnych światach. Mieli o sobie pojęcie- fakt, że znikome.
Nawiązał kontakt. Nagle w jednej chwili zapomniała jak się nazywa. Miotała się nerwowo stukając w klawiaturę.
Nie wiedziała jak mu zaimponować. Pragnęła uraczyć go tym pierwszym, najlepszym wrażeniem.
Był dla niej kimś tak bardzo nieosiągalnym. Zobojętniła swoje odczucia.
Po wielu niepowodzeniach doskonale wiedziała jak zachować bezpieczny dystans.
Kiedy po raz pierwszy stanęła naprzeciwko niego nie chciała podejrzewać go o złe intencje. Jak mogłaby oskarżać chłopaka z sąsiedztwa, który miał w swoim posiadaniu ten onieśmielający uśmiech.
Odwracała wzrok kiedy rzucał spojrzenia w jej stronę. Usiedli gdzieś tam, w ustronnym miejscu. Otoczyła ich cisza, dosłownie na moment.
Miał tendencje do słowotoku. Uwielbiała go słuchać, pochłaniała te wszystkie treści płynące z jego ust. Może przesadzała, ale lubiła wyjątkowość którą go obdarzyła. Od środka wypełniała ją niesprecyzowana energia. Na samą myśl o nim odczuwała to przyjemne ciepło przeszywające
ją całą.
Wiedziała jak jest. Znała tylko teraźniejszość, choć usilnie starała się wyprzeć ją ze świadomości. Czekała na przyszłość.
Byli co raz bliżej siebie. Fizycznie tworzyli jedność. Scaleni w uścisku, ona jakby za sprawą magnesu- obejmowała jego klatkę piersiową.
Zbliżając się do jego chłopięcej twarzy, czuła jak stróżki potu odbijają się na jej czole, policzku i ustach.
Jego kark co jakiś czas miał styczność z kolorem jej paznokci. Pamięta jak w ekstazie opadali na to pozawijane na wszystkie strony prześcieradło.
Oplatała go ramionami najmocniej jak umiała. Tak bardzo pragnęła bliskości. Układał się obok niej, wciąż drżała. Dłonią delikatnie kreśliła
kontur jego sylwetki. Najbardziej upodobała sobie ramiona i szyje na której wciąż czuła woń zwietrzałych perfum. Jego oczy błyszczały w ciemnościach pokoju, tak zachłannie pragnęła jego spojrzeń.
Po wszystkim czuła ten ścisk w żołądku, który powodowała jedna myśl- za chwilę będzie musiał wyjść.
Nigdy nie zostawał do rana. Niedbale otulona kołdrą odprowadzała go do wyjścia. Kiedy słyszała dźwięk na dobre zamykających się drzwi, ogarniał ją smutek.
Choć oboje wmawiali sobie obojętność, a on odgarniając z jej twarzy frywolny kosmyk włosów apelował o nie zakochiwanie się. Ona czuła inaczej.
Na pozór wyzbyli się zobowiązań, jednak w ich spojrzeniach, gestach, słowach wyczuwało się ciepło. Z każdym dniem pożądanie wzbierało w niej coraz bardziej. Chciała mieć go dla siebie, na wyłączność. Był dla niej kimś bliskim nie tylko w sensie fizycznym.
Czuła, że myśli i czuje tak samo jak ona. W samotności przymykała powieki, zwinięta w kłębek, biła się z myślami. Liczyła, że nie będzie dłużej trzymał jej w niepewności.
Była na to zbyt wrażliwa.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
To jest z jakiejś ksiązki?
OdpowiedzUsuńuwielbiam notkę <3
OdpowiedzUsuńWpis tylko i wyłącznie mojego autorstwa.
OdpowiedzUsuńkurde Sandra...pięknie piszesz!
OdpowiedzUsuńuczta dla oczu czytać coś takiego.
wszystko bardzo subtelne i nieprzesadzone a zarazem bardzo intymne i emocjonalne.
wyczekuje kolejnego wpisu!
/moniiii
Boskie ! Bardzo bardzo mi się podoba <3
OdpowiedzUsuńpoprostu piękne..
OdpowiedzUsuńUUU...Fajne!:D Bd ciag dalszy?:D
OdpowiedzUsuńpodobne treści pisała honey, troche zmierzchem zalatuje.. ;)
OdpowiedzUsuńHahah cóż za porównanie :)
OdpowiedzUsuńPięknie opisałaś młodzieńczą miłość, takie pierwsze zachowanie. Dla mnie jak najbardziej na czasie, lubię czytać sceny, które utożsamiają się z moim życiem. Niestety, większość z nas jest na to zbyt wrażliwa..
OdpowiedzUsuń(:
przepiękny tekst..
OdpowiedzUsuńahh <3 mam nadzieję na ciąg dalszy ;D
OdpowiedzUsuń1000 myśli na sekundę... odpłynęłam. świetny tekst :)
OdpowiedzUsuńZdjęcie ściągnięte z netu ? ;>
OdpowiedzUsuńPięknie piszesz, również czekam na cd.. jeżeli będzie ;-)
OdpowiedzUsuńNIE PORÓWNUJCIE TEGO TEKSTU DO TEGO CO PISAŁA HONEY PROSZĘ!
OdpowiedzUsuńdziewczyno napisz jakąś książkę, będę czekała na nią z niecierpliwością! ; )
OdpowiedzUsuń