19 lipca 2011

Łap To.



Wielbię jeszcze bardziej, choć Ty możesz nazwać to gównem. Wszyscy znają się na wszystkim najlepiej, znawcy tematów.
Po przeczytaniu wywiadu na PopUpMusic jaram się intensywniej niż dotychczas.
Tak ,,ogarniętych,, artystów, a zarazem facetów życzyłabym sobie więcej i więcej.

Czy to pejoratywne „skrzywienie” hip-hopu nie powoduje, że tacy jak Wy mają trudniej?


Myślę, że nie ma co się wczuwać. Takie gadanie, jakieś krucjaty w obronie hip-hopu, martyrologia szerokich spodni – to chyba zastępcze tematy jak już pogadasz o pogodzie. Ja nie widzę tu jakiejś większej filozofii czy wojny światów. Sprawa jest prosta. Robimy muzykę, która podoba się jakiejś (fajnie, że coraz większej) grupie ludzi. Ci ludzie kupują nasze płyty, przychodzą na koncerty, rozmawiają z nami po koncertach, budujemy jakąś relację. To wszystko. Jak ktoś lubi wylewać żale, walczyć dla samej walki i ładować w to swoją energię – droga wolna.

:)

Bujam głową za każdym razem słysząc ten świeży materiał, bo przecież to nie grzech nie chcieć końca.

2 komentarze: