16 października 2010
Atak.
Nie wiem tak naprawdę czy w ogóle powinnam roztrząsać tę kwestię, ale nie potrafię przejść koło tego obojętnie.
Nie cierpię takich wynaturzonych zagrywek.
Sterta totalnie bezpodstawnych zarzutów godzących w moje istnienie.
Co Ty mogłaś widzieć, to przykre, że nie wiem do kogo się zwracam. Byłoby mi o wiele prościej gdybym mogła poznać Twoją tożsamość.
Marze o nierealnym.
To przecież takie cudowne uczucie, kiedy możesz zasiąść przed swoim pudełkiem i nie myśląc kilka razy uderzyć w klawiaturę, stworzyłaś jakiś marny bełkot.
Zastanawiam się co miałaś na celu.
Jeżeli to miało w jakikolwiek sposób nadszarpnąć mój jako taki wizerunek to muszę z przykrością stwierdzić, że niestety Ci się to nie udało.
Pozwól mi, że to ja będę samoistnie, bez niczyich rad zastanawiać się nad swoim człowieczeństwem.
A i analizą tekstów Adama też zajmę się sama.
Mam zapędy na Samośkę.
Podziwiam Cię tylko za nadmiar wolnego czasu, bo napisanie takiej ,,złożonej,, wypowiedzi musiało Ci sporo zająć.
Atakujcie Mnie, Ale W Cywilizowany Sposób. Bo obrzucać mięsem to i Ja potrafię. :)
***
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz